Uczę się rysunku technicznego od dwóch lat. Czy jestem zadowolona z moich postępów? Średnio-umiarkowanie. Jakoś mi idzie, ale sądzę, że po takim czasie powinnam zdecydowanie lepiej rysować. Więc nie ma co się dan tym rozczulać tylko brać się do roboty i ćwiczyć dalej!
W ramach rozpamiętywania postanowiłam jednak wrzucić kilka moich starych prac. Jedne są lepsze, inne gorsze. Ustawione są chronologicznie.
 |
Moja pierwsza martwa natura w życiu. Nie wyszła w cale tak najgorzej... |
|
 |
Druga martwa natura. Obie rysowałam gdzieś w styczniu - lutym 2012. |
 |
Również jeden z pierwszych portretów. |
 |
Ćwiczenie koła drabiniastego. I (znów) pierwszy kontakt z elipsami |
 |
Plener w Bierkowicach pod Opolem. Bardzo dobrze zachowany młyn. |
 |
Pewnego dnia postanowiłam, że narysuję wiatrak. I tak oto przez parę godzin bawiłam się konstrukcją. |
 |
Obrazek zainspirowany przeczytanym opowiadaniem z antologii "Rakietowe Szlaki. Tam I" |
 |
Jak pierwszy raz poproszono mnie bym narysowała zameczek to miałam łzy w oczach, ale jakiś czas temu jakoś tak samo wyszło i ta-da! mamy zamek ze smokiem. |
Liczę się z tym, że nie są one najlepsze, ale wciąż się uczę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz